Żółty ser domowej roboty. Zaraz postanowiłam go wypróbować. Mleko zagotować. Włożyć do niego rozkruszony ser i mieszając gotować do momentu aż będzie się ciągną - prawie cała serwatka odparuje. Ser odcedzić na geste sitko. Rozpuścić masło, dodać ciepły ser i pozostałe składniki. Mieszać do uzyskania jednolitej
data publikacji: 13:05 ten tekst przeczytasz w 7 minut Ser żółty to jeden z filarów naszego jadłospisu. Statystyczny Polak zjada go w ilości ok. 13 kilogramów rocznie. Nie wiadomo jednak, jaki procent tej wielkości to autentyczny nabiał. Bo duża część serów dostępnych w polskich sklepach jest zafałszowana i ma niewiele wspólnego z produktem wytwarzanym tradycyjnymi metodami. Shutterstock Ser żółty domowej roboty Żółty ser – skład Produkt seropodobny — jak rozpoznać? Tajniki serowarstwa Co się kryje w serze? Ser żółty domowej roboty – Na wrzące mleko wrzucam pokruszony twaróg. Gotuję tak z pół godziny i co chwilę mieszam. Serwatkę wylewam, a ser odsączam przez sitko. Jak już wystygnie, dodaję sody kuchennej, trochę soli, do tego wbijam żółtko. Potem ser trzeba roztopić i przerobić na masę – tłumaczy mi tajniki domowej produkcji żółtego sera Maria Ryba, gospodyni ze wsi Zwiernik na granicy Małopolski i Podkarpacia. Wraz z mężem prowadzi niewielkie gospodarstwo: dwie krowy, kilkanaście kur – w sam raz na użytek własny, znajomych i przypadkowych nabywców, takich jak ja. Słucham z uwagą i rozglądam się po kuchni zastawionej garnkami mleka i wielkimi bryłami twarogu przypominającymi bochny. Z jednego udoju jest pięć litrów "surowca", a krowę doi się dwa razy na dzień. Przy dwóch "mućkach" można wyprodukować nawet dwa kilogramy sera żółtego dziennie. Wysiłek się opłaca. Bo w porównaniu ze sporą częścią serów dostępnych na sklepowych półkach ten domowej roboty smakuje jak inny gatunek nabiału. Nie trzeba chyba dodawać, że o niebo lepszy. Zobacz też: Mozzarella - właściwości, rodzaje. Zastosowanie mozzarelli w kuchni Żółty ser – skład W Polsce produkuje się ok. 300 różnych rodzajów sera żółtego. Zajmujemy pod tym względem szóste miejsce na świecie. To nie przypadek. Tradycje serowarskie na naszych terenach sięgają co najmniej 7,5 tys. lat. Taki wiek archeolodzy przypisali znalezionemu na Kujawach sitku, na którym wykryto cząsteczki tłuszczu mlekowego. Jak można się domyślać, inwencja dawnych serowarów nie przewidywała wzbogacania skrzepów mlecznych olejami roślinnymi, łojem, skrobią pszenną ani soją. A takie "wynalazki" w serach można znaleźć coraz częściej. Konkretnie – znajduje je Inspekcja Handlowa. Zobacz: Tłuszcze - jaki mają wpływ na organizm? Czy tłuszcze są szkodliwe? W 2013 roku instytucja ta nałożyła 60 tys. zł kary na spółkę Dino Polska za wprowadzenie do obrotu zafałszowanego sera edamskiego. Rok wcześniej kontrola w jednym ze śląskich supermarketów wykazała, że dwie partie sera zawierały aż 93 proc. obcych tłuszczów. Również w 2012 r. Łódzki Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej ukarał sieć Kaufland za wprowadzenie do sprzedaży czterech partii serów z domieszkami oleju roślinnego. W tym przypadku zawartość obcych tłuszczów sięgnęła 94 proc., ponadto produkty zawierały niedozwolone sterole. Ranking najzdrowszych i najbardziej szkodliwych gatunków serów Nie wszystkie sery fałszowane są z równym "rozmachem". Co nie oznacza, że mleczarnie, które dodają do nabiału mniejsze ilości obcych substancji, postępują zgodnie z prawem. – Nazwa "ser" zastrzeżona jest dla produktów, które wytwarzane są wyłącznie z tłuszczu mlecznego. W świetle przepisów ser zawierający nawet najmniejszą domieszkę tłuszczów roślinnych staje się produktem seropodobnym – wyjaśnia Teresa Korbut, naczelnik Wydziału Kontroli Artykułów Żywnościowych w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Krakowie. Produkt seropodobny — jak rozpoznać? Producenci analogów serowych, którzy chcą bez naruszenia prawa stworzyć wrażenie, że ich towar ma coś wspólnego z nabiałem, muszą więc stosować uniki. Zazwyczaj nie sygnalizują grubą czcionką, że oferują produkt seropodobny. Zamiast tego, swoje "przysmaki" opatrują nazwami w rodzaju: "plastry serowe", "plastry topione", "złoty ementaler" czy "kurpiowski dojrzewający". Często już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z substancją na bazie olejów roślinnych, a nie porcją autentycznego nabiału. Taki produkt wyróżnia się bladym wyglądem i gumowatą konsystencją. Domysły można potwierdzić (rzadziej obalić), sprawdzając spis składników na opakowaniu. Jeśli nie znajdziemy jednoznacznej informacji, że mamy do czynienia z serem – najprawdopodobniej mamy do czynienia z czymś innym. Podobnej okazji niestety nie otrzymamy w pizzerii czy budce z zapiekankami. "Flagowe" dania w tego typu lokalach kojarzą się z grubą warstwą roztopionego sera – niesłusznie. Zazwyczaj fastfoodowe jadłodajnie mają do zaoferowania jedynie imitację nabiału. Przyczyna jest prosta: kilogram analogu serowego można kupić już za 7 złotych, podczas gdy za prawdziwy ser o takiej samej wadze trzeba zapłacić ponad 20 zł. A klient, który w przypływie apetytu decyduje się na szybką przekąskę "na mieście", rzadko wybrzydza. Tym bardziej, że o tym, co zamierza spożyć, nie dowie się z menu, gdzie na pojęcia w rodzaju "analog" czy "seropodobny" zazwyczaj nie ma miejsca. W tym przypadku rozróżnienie jest o tyle istotne, że sery fałszowane domieszkami olejów zazwyczaj – mimo wszystko – przypominają produkt na bazie mleka, natomiast "oficjalne" analogi posiadają zupełnie inny skład chemiczny. Tego typu produkty oprócz tłuszczów utwardzonych zawierają mieszaninę białek i węglowodanów pochodzenia roślinnego z obfitym dodatkiem emulgatorów. Sprawdź: Tofu – rodzaje, właściwości odżywcze, kalorie Tajniki serowarstwa – Ser jest jednym z nielicznych produktów spożywczych, którego produkcja nie uległa drastycznej zmianie w ciągu setek lat. Tak jak przed wiekami potrzebujemy mleka, podpuszczki, formy, która nada mu kształt i specjalnych warunków dojrzewania, które zdefiniują jego ostateczny smak. Technologia i przemysł przyczyniły się jedynie do ułatwienia i zwiększenia produkcji – pociesza Wojciech Styś, Główny Serowar SM Spomlek. Czym zastąpić mięso? Te produkty mają mnóstwo białka Technologia, faktycznie, pomaga, bo przemysłowy proces produkcji sera żółtego jest nieco bardziej skomplikowany niż w gospodarstwie Marii Ryby. Przede wszystkim na samym początku mleko musi przejść badanie bakteriologiczne. Chodzi o to, by niepożądane drobnoustroje nie zniweczyły wysiłku serowarów. Następnie, po "odstaniu", mleko jest pasteryzowane i przygotowywane pod kątem zawartości tłuszczu, która ma się znaleźć w produkcie docelowym. Kolejny etap to kwaszenie, po którym dodawana jest podpuszczka mikrobiologiczna, czyli enzym trawienny w warunkach naturalnych obecny w śluzówce żołądka cielęcego. W efekcie tego zabiegu mleko koaguluje, tworząc skrzep, którego jakość oceniana jest przez serowara. To jeden z najważniejszych momentów w procesie produkcji. Koagulat, który "zaliczy test", krojony jest na drobne bryłki, umieszczany w formie, a następnie prasowany. Po odsączeniu z serwatki blok lub krąg serowy trafia do solanki. – Zachodzą w niej ważne procesy wymiany mikroelementów. Solenie nie tylko nadaje smak, ale również w naturalny sposób konserwuje. Kończy ono etap warzenia – kolejny to dojrzewanie – tłumaczy Styś. Ser przebywa w dojrzewalni, w zależności od gatunku, od czterech dni do sześciu miesięcy. Pożądany smak i konsystencję produkt uzyskuje dzięki doborowi odpowiedniej temperatury i wilgotności. Co się kryje w serze? Dlaczego zgodnie z zasadami sztuki nie postępują wszyscy producenci? Chodzi oczywiście o pieniądze. Do wyprodukowania kilograma sera potrzeba od 10 do 15 litrów mleka. Wielu wytwórców uznaje ten "przelicznik" za nieopłacalny. Dlatego do serów trafiają oleje: palmowy, kokosowy, kukurydziany czy bawełniany. Również drogie białko mlekowe zastępowane jest proteinami roślinnymi, np. pozyskiwanymi z soi. Kilogram tego pierwszego kosztuje 22 zł, a za jego roślinny "odpowiednik" trzeba zapłacić jedynie 6,5 zł. Sfałszowany w ten sposób nabiał nie tylko kiepsko smakuje, ale również jest niezdrowy. Utwardzone tłuszcze roślinne podnoszą poziom "złego" cholesterolu (LDL) i trójglicerydów we krwi, przyczyniając się do zmian miażdżycowych, otyłości czy zachorowań na cukrzycę. Do tego dochodzą konserwanty i stabilizatory – niestety obecne zarówno w podróbkach, jak i większości autentycznych serów. Między innymi azotan potasu (E252) – szkodliwy przy nadciśnieniu i problemach tarczycy, podejrzewany również o działanie rakotwórcze, oraz polifosforany, które zmniejszają wchłanianie magnezu, żelaza i wapnia przez organizm. Warto sięgać po produkty redukujące poziom cholesterolu. Wspomagająco można zdecydować się też na zakup suplementów diety na cholesterol i układ krwionośny. Dlatego warto czytać etykiety. – Ogólna zasada brzmi: im krótsze, tym lepsze – zauważa Styś. Jest też inna zasada dotycząca produkcji serów. – Większy wpływ na ilość stosowanych konserwantów niż gatunek sera ma jakość mleka: im gorsza, tym więcej dodatków. Niestety nie ma obowiązku informowania o ilości substancji dodatkowych na etykietach. Gdyby tak było, być może niektórzy producenci zwróciliby większą uwagę na jakość skupowanego surowca. Dzisiaj ci, którzy stosują śladowe ilości np. lizozymu z jaja kurzego są jednakowo znakowani, jak ci którzy stosują go w dużych ilościach – ubolewa serowar. Mimo ryzyka związanego z podróbkami, ser warto jeść. Szczególnie żółty, który zawiera bogactwo łatwo przyswajalnego wapnia, fosforu i cynku. Trzeba po prostu kupować go u właściwych źródeł. Takich jak, przykładowo, Maria Ryba. To może cię zainteresować: Taki miód omijaj w sklepie szerokim łukiem Osiem produktów, które zawierają dużo więcej soli niż myślisz Siedem najgorszych produktów dla twojego serca Przez długi czas nie mogłeś znaleźć przyczyny swoich dolegliwości lub wciąż jej szukasz? Chcesz nam opowiedzieć swoją historię lub zwrócić uwagę na powszechny problem zdrowotny? Napisz na adres listy@ #RazemMożemyWięcej sery nabiał ser żółty Ser działa na ludzki mózg jak twarde narkotyki. Winny jest jeden składnik Badacze z Nowego Jorku odkryli, że ser uzależnia i działa na ludzki mózg jak twarde narkotyki. Za wszystko odpowiada zawarta w nim kazeina, która podczas... Sylwia Czerniak 7 przykrych rzeczy, jakie mogą się pojawić po zjedzeniu sera Ser to jeden z najbardziej popularnych produktów żywnościowych, w Polsce i na świecie. Oferuje bogactwo wariantów i smaków. Z drugiej jednak strony, jego... Adrian Dąbek Ser mozzarella wycofany ze sklepów. Masz go w domu? Nie jedz! Główny Inspektor Sanitarny zdecydował o wycofaniu z obrotu jednej partii sera Mozzarella w plastrach. Powodem było znalezienie w określonej partii produktu... Redakcja Medonet Halloumi to idealny ser na grilla. Nie tylko na słono W sklepach znaleźć go można w lodówkach z nabiałem, wyglądem przypomina mozzarellę, ale jest intensywniejszy w smaku i lekko słonawy. Stanowi świetną alternatywę... Karolina Małas Ser feta – skład, wartości odżywcze, kaloryczność Ser feta to tradycyjny grecki ser dojrzewający z mleka koziego i owczego, który otrzymał zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr... Marta K. Banaszek Jaki ser jest najzdrowszy? Eksperci podają najlepsze propozycje Bogaty w białko, wapń, witaminy i niezbędne aminokwasy, ale jest kaloryczną bombą i może zawierać duże ilości tłuszczów i sodu. Wybór jest dość skomplikowany –... Paweł Radny Ser brie – korzyści zdrowotne, kaloryczność, składniki odżywcze Ser brie to rodzaj popularnego francuskiego sera podpuszczkowego o charakterystycznym zapachu dymu, pieczarek oraz pleśni. Produkowany jest z odtłuszczonego lub... Paulina Paliwoda Tłusty nabiał i lukrecjowe żelki. Czy Szwedzi żyją zdrowo? Szwedzi znani są ze swojego zamiłowania do nabiału, w tym do tłustego mleka. Chętnie spożywają również tłuste ryby, owoce morza oraz, oczywiście, czarne słodycze... Agnieszka Mazur-Puchała Ser halloumi – wartości odżywcze, korzyści zdrowotne i zastosowanie Ser halloumi pochodzi z Cypru i właśnie tam określany jest jako dobro narodowe, co przełożyło się na nadanie mu przez Komisję Europejską statusu Chronionej Nazwy... Katarzyna Błaszkowska Ser cheddar – właściwości, wartości odżywcze, kaloryczność Ser cheddar to angielski wyrób z mleka krowiego. Uważany jest za jeden z najpopularniejszych i najczęściej spożywanych na całym świecie. Posiada niezwykle... Anna Modrzejewska
Galareta wieprzowa domowej roboty bez konserwantów. 8 Żółty ser domowej roboty; Boczek pieczony; Pasztet; Domowy pasztet; Skopiowań: 0. 0 0
4Składniki1 porcja/porcje/porcji SER ŻÓŁTY 2 całe jajka, (surowe)1 łyżeczka soli1/2 łyżeczki sody oczyszczonej100 g masła1000 g białego sera, (tłustego lub półtłustego)1000 g mleka 3,2%, (kozie, krowie z krótkim terminem do spożycia) 8 Przepis jest tworzony dla TM 5 Uwaga! Naczynie miksujące TM5 ma większą pojemność niż TM31 (pojemność 2,2 litra zamiast 2 litrów naczynia TM31). Ze względów bezpieczeństwa nie można korzystać z przepisów na Thermomix TM5 do gotowania w modelu TM31 bez dostosowania ilości składników. Ryzyko oparzenia pryskającymi gorącymi płynami: Nie przekraczać maksymalnej ilości i przestrzegać oznaczeń poziomu w naczyniu miksującym! 5PrzygotowanieSER ŻÓŁTY1. Do "Blokada naczynia miksującego" wlać mleko i gotować 7min/90*C/obr Dodać biały ser i dalej gotować 7min/90*C/obr Odcedzić ser przez Do "Blokada naczynia miksującego" włożyć masło i podgrzać 2min/50*C/ Dodać odsączony z seratki ser i podgrzać 7min/90*C/obr Dodać pozostałe składniki i ostatecznie wymieszać ok. 2 min/90*C/obr 3-3, Szybko przelać do pojemników (pomóc sobie kopystką energicznie wyciągając powstałą masę) i wystudzić. 10Akcesoria, których potrzebujesz 11Porady Można dałączyć do sera według uznania różne dodatki: np. suszone pomidory, kminek, natke pietruszki, pieprz, kawałki szynki, boczek, itp. Czynić to przy pkt. 6. jako pozostałe składniki. Ten przepis został stworzony przez użytkownika Przepisowni i nie jest przetestowany przez Vorwerk Polska, tym samym Vorwerk nie może odpowiadać za efekt końcowy przepisu. W razie niejasności prosimy korzystać ze wskazówek zawartych w instrukcji obsługi i książce podstawowej.
7. Wyjmij ser z chusty i pokrój w plastry o grubości ok 2 – 3 cm. Następnie każdy plaster pokrój w kostkę. 8. Posyp ser solą. Odstaw na kilka godzin. 9. Gotowe. UWAGI: Możesz odstawić ser na 3 – 4 dni do lodówki, aby trochę dojrzał. Możesz umieścić ser w solance. Ser można spożywać od razu po przygotowaniu.
Domowy ser żółty z twarogu, jest bardzo prosty do przygotowania, wyglądem przypomina trochę ser salami, albo ser Liliput, a jego smak zależy od ilości soli i dodatków smakowych. Swój pierwszy ser żółty zrobiłam bardzo dawno temu, przepis mam od babci podobnie jak inne przepisy na sery. Ser żółty przeważnie przygotowuję bez dodatków, ale myślę, że kolejny przygotuję z czarnuszką, Was zachęcam do wykorzystania ulubionych ziół czy przypraw, bo z dodatkami będzie smakował zupełnie inaczej. Domowe sery robię regularnie na różne sposoby, przepisy na sery znajdziecie poniżej: Sery smażone: Z kminkiem lub suszonymi pomidorami sery topione: Serek topiony (domowy) Twarogi: twaróg od podstaw i z ziołami Labneh (arabski serek jogurtowy) Ser ricotta (domowa ricotta na serwatce) Domowy ser żółty jest idealny do kanapek, zapiekanek, czy tarty do pizzy. Polecam! Składniki: ½ kg sera białego półtłustego (twaróg) 400ml mleka 3,2% 50 g masła 1 żółtko ½ łyżeczki sody sól do smaku Przygotowanie: Twaróg rozdrabniamy widelcem i przekładamy do garnka. Wlewamy mleko. Zagotowujemy i cały czas mieszamy, ja wykorzystuję do mieszania silikonową łyżkę. Gotujemy zawartość garnka na małym ogniu ok 10 minut, aż pojawi się serwatka. Zlewamy całość na gęste sito lub durszlak wyłożony gazą, odciskamy nadmiar płynu. W tym samym garnku rozpuszczamy masło, dodajemy ser i szybko mieszamy. Wyłączamy gaz. Doprawiamy do smaku solą, dodajemy żółtko i mieszamy bardzo energicznie. Następnie wsypujemy sodę, w tym momencie zwiększa się objętość sera, po czym za chwilę ser opada, ale widać w nim małe dziury. To wszystko. Przekładamy do woreczka umieszczonego w dużej miseczce lub wykładamy miskę folią aluminiową. Gdy ser przestygnie wstawiamy ser na noc do lodówki. Następnego dnia możemy go kroić nożem, wykorzystujemy domowy ser żółty do kanapek lub na milion sposobów 😉
Mikser Kulinarny wyszukuje przepisy z polskich blogów kulinarnych, tym razem wyszukiwany jest przepis na ser żuławski domowej roboty. Kulinarne archiwum Miksera Kulinarnego zawiera w tej chwili 1 402 054 sprawdzonych przepisów kulinarnych.
Dzień dobry, Witam Was w długo zapowiadanym na Facebooku cyklu, dotyczącym domowego serowarstwa. Część z Was pewnie już czytała o tym, że zainteresowałam się przygotowywaniem serów – wizyta na Festiwalu Sera tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że mogę i chcę robić sery! Będzie to (w założeniu) największy i najbardziej rozbudowany cykl w Ziołowym Zakątku – trzymajcie kciuki! W tym poście opowiem Wam dlaczego warto robić sery w domu, w filmie pokażę jeden z serów (nie jedyny!), które przygotowałam, znajdziecie tutaj również planowany rozkład cyklu. Zapraszam! Zrób sobie ser! Film na YT – wersja HD. Po co robić sery w domu? To, co mi przyszło do głowy – dorzucicie coś do listy? uwielbiam przygotowywać jedzenie od podstaw. Możemy samodzielnie przemienić mleko w ser! wpisujemy się w wielowiekową tradycję serowarstwa ;) bo pozwala to poszerzać nasze kulinarne horyzonty i umiejętności bo uczymy się czegoś nowego bo to jest fajne i daje dużo satysfakcji! bo można puścić wodze fantazji – ser z szafranem albo lawendą? czemu nie! bo można przygotować coś, co jest niedostępne na sklepowych półkach bo można zadziwić znajomych bo sery dobrze smakują i ładnie wyglądają na blogowych zdjęciach, o!:) jeśli jesteście podobnymi kulinarnymi napaleńcami co ja, nie będziecie potrzebować wielu powodów:-) Zachęceni? Jeśli nie, to jeszcze odpowiedzi na parę pytań: Czy robienie serów jest trudne? Nasi przodkowie dali radę, my też damy:-) Przygotowywanie sera wymaga trochę wiedzy i umiejętności,myślę, że można się spokojnie uczyć robić sery całe życie.. Jednak na domowe potrzeby, kilka podstawowych technik jest całkiem wystarczające. Mi najwięcej trudności (póki co) sprawiło zdobycie solidnej, usystematyzowanej wiedzy – Wam będzie łatwiej!:-) Czy robienie serów w domu się opłaca? Nie :-). Tak samo jak nie opłaca się (materialnie) pieczenie chleba w domu, przygotowywanie przetworów czy gotowanie w domu. Często domowy chleb jest droższy od kupionego (dodajmy do tego jeszcze czas potrzebny na przygotowanie chleba), jednak ludzie nadal pieką i pasteryzują, z różnych powodów. Czy w domu można przygotować ser taki sam jak w sklepie? I tak i nie. W domu można przygotować praktycznie każdy rodzaj sera, o ile ma się ku temu odpowiednie miejsce, czas i zasoby. W domu można przygotowywać więc pyszne świeże serki kozie, sery dojrzewające, sery pleśniowe.. Będą to jednak, podobnie jak sery zagrodowe, wyroby unikalne – to, jak smakuje ser, zależy od temperatury w której jest przechowywany, od rodzaju mleka etc. Raczej nie osiągniemy domowymi metodami takiej powtarzalności jak sery przygotowywane na większą skalę. Co więcej, zrobiony przez nas „parmezan” może smakować zupełnie inaczej niż oryginalny, włoski odpowiednik. Jednak, czy to ma znaczenie, skoro te sery będą „nasze?”. Czy przygotowywanie serów w domu jest bezpieczne? To pytanie załączyłam po korespondencji mailowej ze sprzedawcą kultur bakterii, który zauważył, że nieodpowiednio przygotowany ser, może prowadzić do zatruć pokarmowych. Czyli historia taka jak z każdą potrawą – źle przechowywana, może nas zatruć:-) Odpowiadając na pytanie: przygotowywanie sera jest bezpieczne, o ile zachowamy odpowiednią higienę. Przygotowywanie sera jest, moim zdaniem, bardzo podobne do robienia przetworów – robiąc przetwory sterylizujemy butelki czy słoiczki etc. Teoretycznie, przygotowywanie przetworów jest dużo bardziej niebezpieczne niż robienie sera – w słoiczkach może rozwinąć się jad kiełbasiany (pH przetworów powinno się sprawdzać pH metrem, ale, kto to robi?), jednak nadal pasteryzujemy;-) Jeśli zachowamy higienę wszystko powinno pójść gładko – będę Wam o tym jeszcze przypominać nie raz:-) Skąd pomysł na blogową serię? Czytelnicy tego bloga wiedzą, że interesuję się różnymi rzeczami – najbardziej fascynuje mnie robienie rzeczy od podstaw. Przygotowywaniem sera zainteresowałam się kilka miesięcy temu i jestem absolutnie zafascynowana tym, że z mleka można samodzielnie przygotować coś, co jest zupełnie czymś innym – pyszny ser! Co więcej, w domowym zaciszu mogę wiedzieć „jak to jest zrobione” i przygotować coś, czego nie dostałabym w sklepie.. ser z szafranem? A może kozi chevre z lawendą? Możliwości są olbrzymie! Zauważyłam, że wiele osób tak jak ja, lubi robić rzeczy od podstaw – piec chleb na zakwasie, przygotowywać przetwory, lody etc. W polskiej sieci nie znalazłam jednak wykładu o serze, który byłby prowadzony dłużej i w sposób dość metodyczny – kiedy szukałam serowych przepisów, owszem, znalazłam kilka ciekawych miejsc, jednak moje pojęcie o robieniu sera nadal było chaotyczne i nieuporządkowane. Skąd czerpię informację na temat robienia serów? Domowe serowarstwo bardzo prężnie rozwija się w USA oraz w Wielkiej Brytanii – w tych krajach są stowarzyszenia domowych serowarów, blogi serowarskie, sklepy internetowe dla domowych pasjonatów, serowarskie czasopisma – dlatego też w naturalny sposób, skłoniłam się ku serowarskiej wiedzy z Zachodu. Oczywiście przeniesienie jej na grunt polski nie zawsze jest łatwe, ale to głównie dzięki zagranicznym stronom i książkom usystematyzowałam to co wiem. Dla osób piekących chleby, nie jest to czymś dziwnym – większość świetnych książek o pieczeniu chleba dla domowych piekarzy, to lektury zagraniczne (ze świetnym „Bread” Hammelmana na czele). W tym wypadku jest podobnie – na szczęście na rynek polski trafiło kilka pozycji dotyczących sera, które są tłumaczeniem książek z Zachodu (np. świetna książka Ricki Caroll) – pewnie więc nie jeden polski serowar przechodził podobną drogę :-) A wracając do tematu… Serowy cykl – zarys serii. Pomysł jest prosty – co niedziela serowy post. Może być częściej, ale postaram się, żeby nie rzadziej:-) Dlaczego raz na tydzień? Ziołowy Zakątek to nie jest blog o serze i nie samym serem żyję – chcę Wam nadal pokazywać różne fajne przepisy i pisać recenzje! Równocześnie nie mam sił psychicznych, żeby rozpoczynać nowego bloga – stąd też pomysł na „co tydzień”. Poniżej przedstawiam Wam zarys planowanego cyklu. Materiał zaplanowałam tak, żeby miał logiczną ciągłość. Posty nie będą pojawiały się w kolejności! Dlaczego? Dlatego, żeby nie katować Was technicznymi aspektami przez trzy miesiące, a dopiero potem podać przepisy:-) Wymyśliłam sobie to tak, że po zupełnych podstawach, zrobimy jakiś prosty ser, który nie wymaga użycia skomplikowanych technik i nadal jest pyszny, potem znów trochę techniki i bardziej skomplikowany ser dojrzewający… Nie będziemy od razu robić cheddara, ale zaczniemy od czegoś łatwiejszego.. Dlaczego od razu nie przygotuję dla Was przepisów? To tak, jakbym kazała komuś, kto nigdy niczego nie piekł, nigdy nie wyrabiał ciasta, przygotować chleb na zakwasie – nie jest to fizyka kwantowa, ale po prostu wymaga pewnej wiedzy i wprawy. Nie chcę Was zostawić samymi sobie z przepisem – mi kolekcjonowanie podstawowej wiedzy zajęło trochę czasu, trochę praktyki i trochę pieniędzy- może po prostu nie jestem zbyt uzdolniona;). W każdym razie, nie zostawię Was sam na sam z przepisem i już!:) takie jest moje postanowienie. Drugie założenie jest takie, że nie dam przepisu na ser, który mi nie wyszedł i mnie nie zadowala – o tym można się dowiedzieć dopiero po paru tygodniach, stąd więc najpierw testuję na sobie, potem na blogu! Ja również cały czas się uczę . Jestem pełna zapału, jednak sama popełniam błędy – postaram się Wam pokazywać też to, co mi nie wyszło, żebyście nie musieli iść w moje ślady.:-) Cykl – Zrób sobie ser ! Plan serii. Domowy ser – czy można robić sery w domu? Jeśli tak, to po co i czy to się opłaca? Podstawy przygotowywania serów: Przyrządy potrzebne i przydatne do przygotowania domowego sera – opis i dezynfekcja Co to są kultury bakterii serowarskich i jak się je stosuje? Co to jest podpuszczka i jak się jej używa? (podpuszczka zwierzęca i wegetariańska) Podstawowe techniki: inkorporacja bakterii, podpuszczki, cięcie skrzepu Prasowanie sera Jak przygotować domowej roboty dojrzewalnik do sera? Inne tematy związane z serem: Dlaczego ser jest żółty czyli kilka słów o uzyskiwaniu koloru sera Najlepsze mleko do robienia serów Serwatka: co (dobrego) z nią zrobić? Książki i ciekawe strony internetowe dotyczące wyrobu sera Woskowanie sera Bandażowanie sera Serowe i nabiałowe przepisy: Creme fraise Serek wiejski Ricotta fresca Manchego z szafranem Cheddar Sery kozie i wiele więcej, mam nadzieję:) Uff, to tyle – plan jest wstępny i będzie podlegał zmianom:-) Co sądzicie o tym pomyśle? Jeśli macie na tym etapie jakieś pytanie czy sugestie, dajcie znać!
.