Mazurska singielka123421. Przez pomidorex, 24 Wrzesień w Gwiazdy / TV / Kino. 608 odpowiedzi. 40884 wyświetleń. Retrogradacja2023. 4 minuty temu. własnie jak duzo mu dac czasu na to 14 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 4391 14 października 2009 15:15 | ID: 62980 Poznalismy sie niedawno i od razu cos zaskoczyło. Wymienilismy sie numerami i mielimy sie umowic na spotkanie ale on sie nie odzywa. Caly czas o nim mysle a on nic. Taka niepewnosc jest najgorsza. Dlaczego faceci juz tacy sa ze roznieca nadzieje na cos fajnego mowia ze wszystko super zadzwonia spotkamy sie a potem zapada cisza? :((( 14 października 2009 15:17 | ID: 62986 Albo jest zaganiany i naprawdę nie ma na to czasu, albo w jego mniemaniu coś nie zaskoczyło jednak między Wami. Takie jest moje zdanie. 14 października 2009 15:17 | ID: 62987 a może cos się stało i watro samemu zadzwonić lub spróbować się skontaktować... czasami bywaja dziwne zbiegi okoliczności 3 Bulinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24. Posty: 2779 14 października 2009 16:09 | ID: 63017 Może numer zagubił,tak może być ,warto zrobić ten pierwszy korok i zadzwonić albo sms 14 października 2009 20:14 | ID: 63075 Obejrzyj koniecznie film "Kobiety pragną bardziej". Tam jest wszystko na ten temat. 5 Lara73 Zarejestrowany: 17-04-2008 09:04. Posty: 849 14 października 2009 20:34 | ID: 63078 wyślij sms-a albo zadzwoń, a jak sie bedzie wykręcał, to daj sobie spokój 6 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 14 października 2009 21:00 | ID: 63089 zadzwoniłabym sama po pewnym po rozmowie będziesz wszystko wiedziała...3mam kciuki:) 7Anonim (viakom) (autor wątku) 19 listopada 2009 19:04 | ID: 80318 Tyle czasu minelo i nie zadzwonil :(( A ja mysle o nim do tej pory :(( Boje sie pierwsza odezwac zeby sie nie osmieszyc :(( Co robic? 19 listopada 2009 19:43 | ID: 80328 Dobrze ci dziewczyny radzą. Zadzwoń i spytaj co słychać. Uwierz, że sie nie ośmieszysz. Jeśli rozmowa sie rozwinie to dobrze, jeśli nie, to juz będziesz wiedziała co i jak. 20 listopada 2009 07:38 | ID: 80403 nie ośmieszysz się - a jak nie będzie chciał z Toba się spotkać czy rozmawiać to przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz... 20 listopada 2009 08:28 | ID: 80429 pewnie że zadzwoń a jak się boisz to chociaż smsa wyślij jak odpisze to znaczy że nie zapomniał a jak się nie odezwie to już będziesz wiedziała na czym stoisz! najgorsza jest niewiedza! 11 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 20 listopada 2009 10:41 | ID: 80582 popieram, spróbuj się do niego odezwać. 25 listopada 2009 16:19 | ID: 82839 Dzieczyno :) pamiętaj Facet to zawsze Facet ... z nimi to jak z dzićmi cierpliwie i ze sposobem :P 3m się 13 Bulinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24. Posty: 2779 25 listopada 2009 19:54 | ID: 82908 26 listopada 2009 11:11 | ID: 83127 daj sobie z nim spokój...niesłowny od poczatku... I jeszcze Książę się obraza i nie odzywa bo ,,smiałas" to odkryćnie zależy mu, obstawiam ze jesteś tylko jego zapchajdziura. Lepiej poszperaj mu w telefonie, zobacz z kim i o czym pisze Mój facet sie często obraża i nie odzywa, a ja w tym czasie czuję się bardzo źle, mam praktycznie całe dnie zepsute przez to. Obraża sie często o takie pierdoły, jak jakiś żart lub kiedy w jego obecności podniosłam głos na swoją mamę mówiąc jedno zdanie. On obraził się, nie odzywa się teraz, bo powiedział,ze nie lubi, jak przy nim z mamą ostrzej rozmawiamy czasem przez to ma ochotę ode mnie odejść i w sumie często tym straszy, ze jak coś nie po jego myśli, to on odejdzie. Ok może to nie zbyt dojrzałe , może związek nie powienien się opierać na graniu " niedostepnej", tylko kazdy sie odzywa kiedy chce i żadnych gierek, ja sama nie lubie gierek, ale on chyba Wpisy Dlaczego on nie dzwoni? 28 lutego 2013/in Artykuły /Dlaczego on nie dzwoni? Wysyłasz kolejnego SMS-a, a on dalej nie odpisuje? Czekasz i czekasz, w Twojej głowie pojawiają się najczarniejsze myśli… A przecież, gdy się widzieliście było tak cudownie… Tak bardzo Ci się spodobał i miałaś wrażenie, że ze wzajemnością. To, że facet się nie odzywa niekoniecznie musi oznaczać, że nie jest Tobą zainteresowany! Aby dojść do przyczyny jego milczenia, musisz pomyśleć nie o nim, ale o sobie samej i najpierw odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: Czy na jakimś etapie znajomości (choćby krótkiej i niezobowiązującej) nie zaczęłam sobie za dużo wyobrażać i oczekiwać? W paru sytuacjach przedstawię Ci jak Twoje myślenie może się różnić od tego, co myśli facet oraz jakie mogą być powody jego milczenia. Sytuacja nr 1: Nie podobasz mu się Tutaj sprawa jest oczywista. Facet nie chce się z Tobą spotkać i żaden krok z Twojej strony tego nie zmieni. Prawdopodobnie źle zrozumiałaś jego intencje. Wydawało Ci się, że mu się spodobałaś, ale tak naprawdę się myliłaś. Dlaczego? Ponieważ facet od początku Ci się podobał, każdy miły gest z jego strony interpretowałaś jako sygnał zainteresowania i poważnych zamiarów wobec Ciebie. Mogło być tak, że zbyt szybko mu okazałaś, jak bardzo Ci się podoba. Pamiętaj, że faceci … Czytaj więcej ---> Spotkaliśmy się, poszliśmy na kawę a pózniej na spacer, długo chodziliśmy i rozmawialiśmy było baaardo miło (jedna z lepszych randek na jakich byłam) na koniec siedzieliśmy w parku na ławce i sobie rozmawialiśmy, bardzo chciał mnie pocałować chociaż dałam mu do zrozumienia, że nie całuje sie na pierwszej randce ale mimo
Wysłałam wczoraj wiadomość do faceta z, którym się poznałam miesiąc temu, taką zwykłą co tam porabia i jak mu minął dzień, ale nic nie odpisał. Dzisiaj wysłałam mu jeszcze link z fajnym podcastem i też zero odpowiedzi. Dlaczego on się nie odzywa? O co chodzi?
Facet, któremu zależy na znajomości, naprawdę nie potrzebuje tego rodzaju bodźców. Możliwe, że pochłonęły go obowiązki, a Ty niepotrzebnie zaczynasz wpadać w panikę. Trzymaj emocje na wodzy, bo jeśli dasz im się ponieść, a okaże się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, będziesz czuła się strasznie niekomfortowo. Pewne małżeństwo zaczeło mnie nagabywać może zle słowo, ale sama niewiem jak to beata odprowadzam córkę do szkoły i Oni odbierają córke ze szkoły, przed świętami czekali na mnie przed szkoła, podeszli i facet zacząl krzyczec do mnie tak "Ty skurwysynie bo jak ci przypierdole, czego sie gapisz" i dalej niewiem co sie darl bo mnie zaszokowal tym ze znam tego chłopaka ze szkoły i pracy, ale nigdy z nim sie nie spotykałam w sensie "chłopak-dziewczyna".Ale ta zona chyba se cos ubzdurala, i od dobrych kilku lat gapi sie na se mysle nie sie gapi zazdrosna moze czy jak tylko niewiem o co, ale olewalam jo i traktowalam jak hciala mojej reakcji, bo sama sprowokowala i wydaje mi sie ze tego meza swego namuwila by mnie tak .. Wogóle czuję sie przez nich a szczególnie przez nia osaczona .RAz pojechalismy z moim mezem za nimi bo blisko nas mieszkajo, i mąż zapytal nie wysiadając z auta czemu tak odzywa sie do mnie , a on sie z łapami do bicia rzucał do mojego ja sie boję po prostu , bo on kiedys sie chial wieszac i jest ponoć pod opieką wiele ludzi mówi o nih żle i sąsiedzi sie na policji , ale tylko poradzcie jak mozecie czy ja woóle mogę coś z tym zrobic , czy mam szanse gdzies z tym isc i do kogo, żeby sie odczepili ode chyba nie mam bo jak mnie napadli slowami, to nieweim czy kto tam stal bo poprostu o kiedys co pojechalismy za nimi to sprzątaczki widziały ale jak sie do nich odezwałam to uciekły do robic? no cóż, baby to są po prostu czasem bezdennie głupie i są w stanie sobie wszystko wmówić. facet nie może z nimi wytrzymać, żrą się jak psy przez cały "związek", ale i tak uważają
Znacie te powiedzenia? Ponoć kobiety są jak wino – im starsze, tym lepsze. Mężczyźni też są jak wino, ale inaczej – najlepiej zamknąć ich w piwnicy i zaczekać kupę lat, aż dojrzeją. Czy to sprawiedliwy podział? Jasne, że nie. Bo tak samo, jak niedojrzali bywają mężczyźni, niedojrzałe potrafią być i kobiety. Dziś skupimy się jednak na facetach. Dostaję od Was tyle maili z opisami Waszych partnerów i związków, że aż się dziwię, po co w ogóle pytacie mnie o radę. Gdybym była na Waszym miejscu, dawno już spakowałabym swoje rzeczy i ruszyła w trip na Islandię – przecież po takich związkach musicie mieć niezłą zaprawę w dogadywaniu się z baranami. A mówiąc już tak całkiem serio, to odsyłam Was do moich dwóch starszych tekstów, nie bez powodu nazwanych poradnikami dla niezdecydowanych (klik i klik). Dowiecie się z nich, kiedy lepiej się rozstać, zamiast tkwić w kiepskich związkach i zapierać się przed zerwaniem jak żaba błota. Dziś natomiast skupmy się na tym, co pozwala wysnuć tezę, że Wasz facet wciąż jest totalnym gówniarzem. Niżej lista 20 oznak: 1. Nie szanuje Cię Ma w dupie to, co do niego mówisz, jak go kochasz i co dla niego robisz. Traktuje Cię w sposób niesprawiedliwy i krzywdzący, sprawia, że czujesz się upokarzana, zastraszana bądź niekochana. Na swojej liście priorytetów ma jakieś 100 pozycji, z czego dopiero na 101. plasujesz się Ty. 2. Nie słucha Cię Nieważne, czy opowiadasz mu swój dzień, wizytę u lekarza, plany na najbliższe wakacje czy przepis na tartę z jagodami. Nie ma absolutnie takiej rzeczy, która by go zainteresowała i jedyne, czym Ci odpowiada, to w najlepszym razie ambitnym „yhm”. 3. Ignoruje Cię Prosisz go o rzeczy błahe: kupno papieru toaletowego, odgrzanie zupy, wyniesienie śmieci, wymianę żarówki. Efekt? Ma to gdzieś. Prosisz o rzeczy ważne: wyjazd do rodziców, pomoc w znalezieniu pracy, podwiezienie na badania. Efekt? O dziwo, on znów ma to gdzieś. 4. Koledzy są dla niego ważniejsi Jeśli ma wybierać między romantyczną kolacją we dwoje a oglądaniem meczu z chłopakami, nie musisz czekać, aż zdecyduje. Wiesz, że od razu możesz wyprasować mu biało-czerwoną koszulkę i kupić ulubione piwo. 5. Nie przedstawia Cię rodzicom ani znajomym Przecież jesteście ze sobą dopiero pięć lat, no ma jeszcze czas! A dlaczego dotąd tego nie zrobił? Bo na pewno byś ich nie polubiła. Albo nie było okazji. Nie miał czasu. Albo samo się tak złożyło. Tylko wiesz, co? To wymówki są. Do tego tak słabe, że aż boli. Bo chyba każdy normalny facet chwaliłby się na prawo i lewo swoją fantastyczną kobietą, z którą zamierza spędzić resztę życia. 6. Boi się wspólnej przyszłości Nie zna takich słów jak dom, rodzina, małżeństwo czy stabilizacja. Unika rozmów o dalszych planach, nie chce się wiązać, po wielu latach wciąż nie zamierza oświadczać. Do tego ma ewidentny problem z oczami. To znaczy: nie widzi dla Was wspólnej przyszłości. 7. Jest zazdrosny o wszystko i o wszystkich W każdym wyczuwa rywala. Wścieka się, kiedy za mocno się pomalujesz albo za ładnie ubierzesz. Przetrzepuje Ci skrzynkę z wiadomościami, zna na pamięć listę połączeń odebranych i nieodebranych. Zna wszystkie Twoje koleżanki i każe Ci się meldować regularnymi sms-ami. 8. Wciąż prowokuje kłótnie Jest zły zawsze i o wszystko. Wszystkiego się czepia, nic mu nie pasuje. Świadomie wywołuje kłótnie, bo oczekuje, że będziesz go nieustannie przepraszać. Czasem nie potrzebuje nawet konkretnego powodu, a jedynym momentem, kiedy jest w miarę miły, jest ten, kiedy liczy na kolację lub seks. Ewentualnie kolację przed seksem. 9. Nie umie przyjmować krytyki Zamiast szczerze porozmawiać o tym, co jest źle, woli się zwyczajnie obrazić. Jak nastolatka w gimnazjum, która zalicza właśnie swój pierwszy PMS. Do tego uważa się za idealnego i w ogóle robi Ci łaskę, że w całej tej swojej zajebistości wciąż z Tobą jest. 10. Dogryza Ci, kiedy tylko może Nie wyszedł Ci obiad. Poszło oczko w rajstopach. Upadła szklanka. Rozmazało się oko. Każda, ale to każda okazja jest dla niego dobra, żeby się przypierdolić. Zamiast delikatnie podpowiedzieć, pocieszyć czy pomóc – zawsze Cię tylko dobija. Bo własne poczucie wyższości buduje na Twoim poczuciu niższości. 11. Obraża Cię przy kumplach Bo myśli, że to takie zabawne. Tu Ci dowali, tam się z Ciebie zaśmieje, a tu zademonstruje, jak śpisz z otwartą buzią albo mlaskasz przez sen. Wykpi też to, jak się dzisiaj ubrałaś i jak dałaś się nabrać na jego ostatni żart. Który zapewne był przy tym śmieszny jak biegunka w podróży albo okres na wymarzonych wakacjach. 12. Ogląda się za innymi dziewczynami Żebyśmy się dobrze zrozumiały – czym innym jest doceniać cudze piękno, a czym innym o mało nie skręcić karku, wodząc wzrokiem po wydekoltowanych bluzkach albo kusych spódniczkach. Ja wiem, że po to są oczy, żeby patrzeć, ale od tego się zwykle zaczyna. A facet z klasą nie ślini się na obce kobiety tak, jak na widok kości ślinić się potrafi pies. 13. Wciąż sms-uje z innymi Albo ze swoimi byłymi, bo ma sentyment, albo z potencjalnie przyszłymi, bo po cichu gdzieś tam ma ciągle nadzieję. Typ narcyza, który do pełni satysfakcji potrzebuje nieustannej, kobiecej uwagi. To, że go kochasz, to mało – najlepiej zmieniłby się w naftowego szejka i miał od razu cały harem. 14. Śmieje się z Ciebie Bo wszystko robisz nieudolnie i źle. Każda Twoja porażka, choćby najmniejsza, jest początkiem jego kpin, drwin i ataków. To, że śmieje się z Ciebie przy ludziach to jedno, ale drugie – jeśli śmieje Ci się też prosto w twarz. 15. Wpędza Cię w kompleksy Szczypie za boczki, wyśmiewa zmarszczki, wypomina każdy dodatkowy kilogram. To przez niego seks najchętniej uprawiałabyś tylko po ciemku, a zamiast nowej kiecki, chodziła wyłącznie w pokutnych workach. Oczywiście, on sam jest przy tym dziełem bogów – absolutnie bez wad. 16. Wymusza na Tobie seks Bo przecież to Twój obowiązek. Bo przecież już od dwóch dni tego nie robiliście. Bo przecież to nieważne, że jesteś zmęczona, kiedy jego najdzie akurat ochota. Bo coś go podnieciło, bo coś go rozzłościło. Bo powinnaś, bo inaczej Cię rzuci. Bo środa dzień loda. 17. Zabrania Ci czegokolwiek Wyjścia z koleżankami. Chodzenia na dyskoteki. Zakładania seksownych ciuchów. Gdyby mógł, zamknąłby Cię w klatce, otoczył ją fosą, zaminował i ogrodził drutem kolczastym. Masz się go słuchać i nie mieć poza nim życia. A on będzie jak ten biały pan na polu bawełny, dumny i wydający rozkazy. 18. Kłamie Świadomie Cię oszukuje, nieustannie mija się z prawdą. Nie mówi Ci wszystkiego, a zapytany – obraża się lub przemilcza. Nie ma problemu z tym, żeby kłamać Cię w żywe oczy, a złapany za rękę powie, że to nie jego ręka. Celem weryfikacji nie próbuj łapać też za penisa. 19. Wciąż jest na utrzymaniu rodziców Albo, co gorsza, na Twoim. Nawet, jeśli ma skończone dwa fakultety, a na karku – 30 lat. Albo ma kiepską pracę, albo nie ma jej wcale. Zamiast szukać nowej – narzeka albo gra w gry. Nie wie, co to płynność finansowa, nie rozumie, czym jest odpowiedzialność. Może to zdolny leń, a może tylko leń. 20. Nie jest zdolny do kompromisów „Nie i koniec dyskusji” to jego jedyna słuszna odpowiedź. Nie chce porozmawiać o tym, dlaczego źle dzieje się w Waszym związku, nie uznaje negocjacji, nie jest skłonny do kompromisów. A kiedy próbujesz wytłumaczyć mu, że mógłby być bardziej elastyczny, to masz wrażenie, że bardziej elastyczne są nawet rzeźby z betonu. O czymś zapomniałam? fot. nadia_snopek/
681 odpowiedzi. 8963 wyświetleń. Naitheure. 5 minut temu. moja mama ostatnio napisała do mnie maila - co słychać, więc odpisałam i m.in. wspomniałam, że mój mąż kupił sobie gitarę Zwróciłaś mu uwagę? Może mu coś wypomniałaś, ośmieliłaś się coś przypomnieć? Powiedziałaś coś z czym on się nie zgadza? Nie chcesz zrobić tego, czego on oczekuje? A może tylko krzywo się spojrzałaś, może zbyt obojętnie, za zimno? Powodów może być wiele, a wszystko sprowadza się do tego, że on nie dostaje tego, czego oczekuje. I od razu się obraża! Obrażony nie odpowiada na pytania, albo łaskawie „cedzi” słowa, zamyka się w swoim pokoju i unika kontaktu z tobą, nie patrzy się wcale na ciebie i uparcie milczy całymi godzinami. Odrzuca połączenia telefoniczne, albo rozłącza się w pół zdania kończąc w ten sposób rozmowę, czy w trakcie konwersacji nagle robi w „tył zwrot” i znienacka wychodzi z pokoju nadęty jak balon. A ty zazwyczaj nawet nie wiesz o co mu chodzi, bo są to przeważnie jakieś drobne sprawy. Gdy zapytasz czy się obraził- to oczywiście zaprzeczy, znajdzie jakieś wytłumaczenie. Spotkałaś takich mężczyzn? A może jednym z nich jest Twój partner? Całkiem sporo mężczyzn „strzela focha” niczym primadonna i potrafi się spektakularnie obrazić. Masz już dosyć, nie wiesz co zrobić, żeby on przestał się obrażać? To jest bardzo męczące i potrafi cię zasmucić, zezłościć, czy wprawić w fatalny nastrój. Możesz jakoś przetrwać w tej dusznej atmosferze. Możesz też się zadręczać latami. Tylko po co? Nie potrafisz zaakceptować tego, że on się obraża? Wcale nie przesadzasz. Obrażać może się małe dziecko. Natomiast gdy robi tak dorosła osoba, oznacza to, że jest niedojrzała emocjonalnie. Dlaczego mężczyzna się obraża? Twój mężczyzna należy do tych, którzy często się obrażają, a ty masz już dosyć. Oczywiście zawsze jest „realny” powód. Jakieś słowo, nie takie spojrzenie, czy spojrzenie innego faceta na ciebie, może twoje spóźnienie, a może tylko brudne naczynia, czy za słona zupa. Wszystko może być tym powodem. Ale spójrzmy głębiej. Dlaczego w identycznej sytuacji jeden mężczyzna się śmiertelnie obrazi, a inny nawet źle się nie poczuje? może on nie umie rozmawiać o tym co czuje. Zamyka się w sobie, ma nadzieję, że ty sama się domyślisz i zrozumiesz o co mu chodzi. może obrażanie się i milczenie stanowi dla niego rodzaj kary wymierzonej w ciebie. On wie, że dla ciebie dłuższe milczenie i brak porozumienia jest męczące i ciężko ci znieść taką atmosferę. perfekcjonista z niego. Okazywanie słabości może być dla niego sygnałem, że nie jest wystarczająco męski i idealny i straci autorytet w twoich oczach. ma kompleksy do których nie chce się przyznać, albo nawet nie zdaje sobie z nich sprawy. jest zazdrosny, a nie chce tego okazać słowami. Ma niskie poczucie wartości, tak naprawdę nie lubi samego siebie. Czuje potrzebę stałej kontroli, a gdy coś nie jest zgodne z jego oczekiwaniami, to czuje rozżalenie. on czuje się pokrzywdzony. Bo przecież on się stara, a ty tego nie doceniasz, albo jesteś obojętna. może on czuje się przytłoczony, bo ty masz na wszystko mocne argumenty (a nie mówiłam!), a on nie potrafi wyjaśnić i bronić swojego zdania, czuje się przytłoczony. Obrażenie się na ciebie jest dla niego wycofaniem „z twarzą” z takiej kłopotliwej sytuacji. W takim przypadku nie staraj się forsować swojego zdania, ale go wysłuchaj. Nawet jeśli on się złości, denerwuje, albo marudzi. Ważne, że on wyrazi swoje emocje. on może się obrażać, bo wtedy czuje się silny (ma władzę) i ważny (skupia na sobie uwagę i wymusza potrzebę „zaopiekowania” się ). Czym jest obrażanie? Obrażają się zazwyczaj introwertycy. Osoby skupione na swoim wnętrzu, które nie potrafią uzewnętrzniać swoich uczuć i emocji. Mają różne blokady, nie są otwarci na ludzi i nie potrafią budować z nimi satysfakcjonujących relacji. Wewnątrz odczuwają duży smutek i niezadowolenie. Zazwyczaj nie potrafią też odmawiać. Obrażanie się jest dla nich formą ucieczki i radzenia sobie z negatywnymi odczuciami i problemami. Postępujemy zgodnie z własnymi przekonaniami. Zazwyczaj oczekujemy, że inne osoby będą odczuwały i postępowały podobnie. Gdy tak się nie dzieje, czujemy żal, zniechęcenie. Ktoś inny zawodzi nasze oczekiwania. Obrażają się osoby, które w dzieciństwie były ignorowane, ich potrzeby były spychane, co obniżyło ich samoocenę. Jako dorośli są przekonani, że dialog nic nie da, nie zdołają przekonać innej osoby do swoich racji. Jeśli powiedzą, że są smutni, zdenerwowani, to nikogo to nie zainteresuje. Dlatego obrażają się, bo jest to dla nich jedyne „bezpieczne” wyjście, które znają. Kiedyś zostali skrzywdzeni, teraz w podobny sposób krzywdzą swoich bliskich. Magdalena spotykała się od miesiąca z Markiem. Po kilku tygodniach zaprosił ją do siebie do domu. Potem zamilkł na dobre. Nie odbierał telefonu, ani nie odpowiadał na maile. Magdalena nie wiedziała co się dzieje. W końcu udało jej się z nim skontaktować, odpisał jej, że podczas ostatniego spotkania zbyt mało odzywała się do jego rodziców, oni więc stwierdzili, że jest nieuprzejma. Magdalena zdziwiła się, ale stwierdziła, że szkoda czasu na odpisywanie i dyskusje z Markiem. Po dwóch tygodniach dostała maila w którym napisał, że skoro ona się nie odzywa, to świadczy o tym, że jej nie zależy. On nie może się zgodzić na takie traktowanie więc z nią zrywa. Wydaje się to nieprawdopodobne? Niestety, takie i podobne sytuacje zdarzają się bardzo często a ich „bohaterowie” nie maja po kilka (kilkanaście) lat. Jakie są skutki obrażania? Obrażanie się to nic innego niż szantaż emocjonalny. To próba wymuszenia na tobie, abyś zachowała się w sposób, który jemu odpowiada. wymuszanie. On chce udowodnić, że to on ma rację. Milczeniem sam sobie udowadnia, że przecież to on miał rację. On się postarał, zrobił wszystko idealnie, a ty niewdzięczna kobieto, przecież wszystko popsułaś! poczucie winy. On cię obwinia więc wpędza cię w poczucie winy. Intensywnie myślisz co zrobiłaś nie tak, czym go uraziłaś, rozważasz, że on mógł mieć rację. Jak się zachować? On się obraża, bo to przynosi efekt. Stąd wniosek, że jeśli on się obrazi i nie przyniesie to efektu, to po kilkunastu razach, jest duża szansa, że odpuści. nie przejmuj się jego nadętą miną. Czyli nie reaguj na nią, zachowuj się jakbyś nic nie zauważyła. Naturalnie i normalnie. Nie siadaj zasmucona i nie zadręczaj się rozmyślaniami o tym, że on milczy. Zajmij się sobą. Nie zmieniaj swoich planów. Chciałaś gdzieś iść, a jemu to się nie podoba i zamiast rozmowy wybrał obrażanie się- to jego problem. Jeśli on uzna, że ty nie dostrzegasz, że on się obraża, to jest duża szansa, że przestanie. nie traktuj go jak dziecka i nie wypytuj: kochanie, a dlaczego jesteś smutny? Nie krytykuj go: no wiesz, ale masz minę! Bo on jeszcze bardziej się obrazi. wyraź swoje zdanie. Tylko nie mów: a ty znowu się obraziłeś! Nie oceniaj go, ale powiedz spokojnie o swoich odczuciach. Możesz powiedzieć: nie odzywasz się do mnie, możesz powiedzieć dlaczego, bo taka sytuacja jest dla mnie męcząca i stresująca? Zmierzaj za wszelką cenę do dialogu i tego żeby on się otworzył na wyrażanie tego co czuje, przede wszystkim rozmawiał o tym z tobą. Na początku będzie ciężko, ale nie rezygnuj. nie stosuj metody: jak ty mi – tak ja tobie. Nie obrażaj się na niego, bo to jedna z najgorszych metod. On jeszcze bardziej zamknie się w sobie. nie bądź agresywna. To chyba najgorszy sposób. Wyzywanie, rękoczyny, rzucanie przedmiotami i robienie mu na złość. Po takich „akcjach” zazwyczaj nie będziesz się dobrze czuła. nie przepraszaj go, jeśli nie czujesz się winna. Jeśli pierwsza wyciągniesz rękę na zgodę, to możesz czuć się poniżona, bo przyznajesz mu rację i bierzesz na siebie całą „winę”. Nawet jak zrobisz coś, co sprawi, że go urazisz, to pamiętaj on powinien powiedzieć ci o tym i nawiązać rozmowę, a nie obrażać się jak małe dziecko. Bo szkoda życia na obrażanie się Jeśli ty próbujesz nawiązać rozmowę, wyjaśnić sytuację, a mimo to, on dalej nie widzi problemu i nic do niego nie dociera? Możesz się przyzwyczaić, albo się z nim rozstać. Twoje życie nie może obracać się wokół jego humorów. Możesz mieć swoje zdanie, a bycie żoną nie oznacza, że masz myśleć i czuć jak twój mąż. Mężczyzna (podobnie jak i kobieta) powinien komunikować, że coś mu się nie podoba, że czegoś chce, że czuje żal, albo że czuje się zlekceważony. Obrażanie się to przerzucanie odpowiedzialności na drugą osobę za swoje odczucia. To niedojrzała miłość. To postawa, która uniemożliwia zbudowanie satysfakcjonującego związku opartego na zrozumieniu. On jest tak skoncentrowany na sobie i tylko na sobie, że nie jest w stanie postępować dojrzale. Każdy ma prawo do niezadowolenia, do smutku, do frustracji. Jednak obrażanie się i fochy nie są żadnym rozwiązaniem problemowych sytuacji. Kiedy mężczyzna jest pewny siebie, dojrzały emocjonalnie, to nigdy nie obrazi się na kobietę za to, że ona ma swoje zdanie.
normalnie bym nie napisala pierwsza,ale teraz się zastanawiam,bo ostatnio jak do mnie zadzwonił,to byłam chyba troche niemiła,bo mialam zły humor i w ogóle i obiecał,ze zadzwoni na drugi
Jestem kobietą, mam 31 lat. Parę dni temu doszło miedzy mną a moim facetem, z którym jestem 2 lata, do wymiany słów, bo się wydarł na mnie bez powodu. Zwróciłam mu uwagę, aby tak się nie zachowywał, bo mnie rani i okazuje mi tym samym brak szacunku, a on zamiast to przemyśleć, to się obraził na mnie. Od tego incydentu minęło parę dni - on milczy, nie dzwoni, napisze mi tylko "dzień dobry" i "dobranoc", ale nie używa już słów "kocham Cię", "całuje". Ja milczę, bo nie czuję się winna - wręcz odwrotnie - urażona. Zawsze i za każdym razem za swoje złe zachowanie wini mnie, a nie ma ku temu żadnych powodów. Czyżby chciał tym milczeniem i obojętnością mnie ukarać, aby samemu oczyścić się z winy? Męczy mnie ta sytuacja i nie bardzo wiem co mam robić. Odezwać się do niego pierwsza? Przeprosić? Czekać, aż sam się odezwie? Zaczęło się od tego, że jak rozmawialiśmy przez telefon to przyszedl do niego kolega, rozmawiali o pracy itp. Chwilę później kolega wyszedł, a on mi powiedział, że zadzwoni do mnie tak za 15-20 min, gdy zapytalam czemu - powiedział, że zaraz ten kolega będzie do niego dzwonił, bo musi mu coś powiedzieć - zdziwiłam się i mu powiedziałam, że dopiero co wyszedł od niego, więc czemu mu nie mógł tego powiedzieć jak był? Na co on mi odpowiedział, że musi coś sprawdzić mu i oddzwonić? Więc powiedziałam: "dobrze", ale z uśmiechem na twarzy, żartobliwie, powiedziałam, nazwijmy to, że będzie do Ciebie dzwonił Marek. Oczywiście nic złego nie miałam na myśli żartując, a on się wydarł na mnie mówiąc, że ja mu nie dam na chleb itp. Gdy mu powiedziałam, że nie podoba mi się jego zachowanie wobec mnie, żeby przestał już mi ubliżać, to stwierdził, że to jest moja wina, że tak się zachowuje wobec mnie - to mu powiedziałam tylko, że jest nienormalny i że dobra - skoro czeka na telefon od kolegi to żeby się rozłączył i tak też zrobił, ale tak mnie to zabolało, że już nie miałam ochoty z nim rozmawiać. W sumie już nie chciałam aby oddzwaniał się do mnie po rozmowie z kolegą, bo wiedziałam, że ten temat będzie znowu poruszany więc mu napisałam, że idę się kąpać, bo nie zamierzam dłużej tolerować jego zachowania, że bark szacunku i jego cynizm zapewne mnie do niego nie przyciąga. I od tamtej pory zamilkł i się nie odzywa. Odkąd jesteśmy razem nigdy mu nie dałam powodu do zazdrości, bo nie chciałam aby stracił do mnie zaufanie, nie pomyslał, że mam go w poważaniu, że nie traktuję go serio. Zawsze chciałam, aby było OK, żeby był mnie pewien i czuł się swobodnie, że gdzie bym nie poszła i w jakim dużym gronie przyjaciół to żeby wiedział, że poszłam tam nie po to aby podrywać, adorować, umówić się na jakąś na randkę z nowo poznanym, np. bratem koleżanki, tylko po to, aby napić się drinczka, porozmawiać z koleżankami, pośmiać się itd. I to był chyba mój błąd, bo za dużo mu pokazałam, jak mi zależy, jak go kocham itp. Jego milczenie jest spowodowanie fochem, obrażeniem się,a prawda jest taka, że on sam za dużo od siebie samego oczekuje, zbyt sporo bierze na swoje barki, bierze nadmiar pracy - jednego zlecenia na budowie nie skończy, a już bierze następne. Teraz jeszcze złożył podanie do szkoły, bo chce mieć dodatkowy papier na lepszą pracę, chce uzupełnić średnie wykształcenie, a do tego jeszcze się zaparł, że będzie zdawał na prawko... Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ciągły stres, zmęczenie, nerwy, bo ktoś go np. wkurzy w pracy albo coś nie pójdzie po jego myśli i wzrasta w nim ta agresja, nerwica. Nawet ostatnio dopadła go depresja z tego wszystkiego, bo nie miał sił podołać temu wszystkiemu. Ale cóż z tego, jak on nie pozwoli sobie nikomu pomóc, nawet mnie. Zamyka się w sobie, nie chce rozmawiać ze mną na temat swoich problemów, izoluje mnie od tego wszystkiego, oddala się, a wiadomo, że jak człowiek się wygada to aż mu lżej na duszyl, ale nie on - on woli kumulować to w sobie, on wszystko sam, niczym Bob Budowniczy... Ja nie wymagam od niego cudów, nie naciskam na niego, nie robię mu wyrzytów, nie prawię mu prelekcji - staram się go wspierać, zrozumieć, być z nim w tych ciężkich nie raz dla niego chwilach, ale co mi po tym, skoro on tego nie widzi? Dla niego zawsze jest tak, że to moja wina, że się czepiam, że przesadzam, że szukam dziury w całym, albo szukam czegoś, czego nie ma, co jest absolutną bzdurą! Ja mu nie mówię rzeczy, które wiem, że w niczym nie pomogą, że, np. nie było go u mnie już 3 miesiące, że jak on to sobie wyobraża, aby wszystko było ważniejsze ode mnie? Nie, staram się być cierpliwa i znieść te jego gorsze dni, a później jest jak jest - z niego jest chodząca bomba tykająca, na kolegach nie chce się wyżyć, to wyżywa się na Lidzi. Ja coś powiem w żartach i jego to już rusza. W sumie o byle co się czepia aby tylko rozładować w sobie napięcie. Krzyczy, drze się, ubliża mi. Już nie raz mu powiedziałam, aby sie tak nie darł, bo nie jest na jarmarku, aby nie krzyczał na mnie, bo nie jestem żadnym zasmarkanym dzieckiem. Nawet ostatnio jak się wydarł to ja ze spokojem mu powiedziałam, aby tak się nie zachowywał, bo to świadczy tylko o jego braku szacunku wobec mnie i że dłużej już tego tolerować nie będę, ponieważ takim właśnie cynicznym zachowaniem wcale mnie do siebie nie przyciąga, lecz odwrotnie - oddala. To co usłyszałam? Jeszcze głośniej, że to jest moja wina, że on się tak zachowuje wobec mnie, że mam go pocałować w d***ę, a mało tego - jeszcze się obraził, tylko nie mam pojęcia jaki był powód jego focha: to, że mu zwróciłam uwagę czy to, że mu nie przyznałam racji? Szok! Nie dość, że rozładował swoje nerwy na mnie, to jeszcze mnie za to obwinił i się obraził. No ludzie kochani! Nikt nie jest idealny, ale każdy z nas zasługuje na szacunek. Można kogoś nie lubić, można kogoś nie kochać, ale szacunek się należy nawet psu, kotu, itp., ale widocznie on chce postawić na swoim. Mija czwarty dzień, a on się nie odzywa i nic się na to nie zanosi, aby się odezwał, bo czeka, aż ja się pierwsza odezwę, przeproszę i jeszcze się przyznam do błędu, przyznam mu rację... Proszę o pomoc, proszę o radę: co mam zrobić? Zależy mi na tym, aby było normalnie, już bez tych cichych dni. Jedni mówią mi: "nie pisz do niego pierwsza, niech wie, że zrobił źle, czekaj, aż sam przeprosi", drudzy mówią: "odezwij się do niego, bo inaczej jeszcze parę dni i znajdzie sobie inną"… Jestem w rozsypce:(
Jeśli będzie Cię unikała, nie narzucaj się jej. Po jakimś czasie zabraknie jej Ciebie i zapragnie się do Ciebie odezwać - takie doświadczenie psychologiczne ;) Sprawdza się szczególnie u kobiet. Ten czas bez kontaktu z nią to góra kilka dni. Kobiety nie umieją się długo obrażać (tym bardziej, jeśli nie wiadomo o co). kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:34:47 Po raz kolejny na szafie zdażyło mi się że coś sprzedałam i cisza.. bywało tak z niezweryfikowanymi ale i nie tylko teraz od tygodnia czekam na odzew od dziewczyny która ma kilkanaście pozytywów, proszę, piszę, wyznaczam termin do kiedy czekam na odpowiedź bądź na kase i nic Czy wystawiacie negatywy w takich sytuacjach? czy anulujecie sprzedaż i wystawiacie po prostu jeszcze raz? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-25 20:35 przez bzyku. kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:36:55 też jestem teraz w takiej sytuacji tylko na all bardzo to irytujące;/;/ po co licytują jak nie chcą wpłacić kasy no dramat jakiś;//// kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:37:44 no właśnie.. też nie rozumiem:/ ani ja nie zarobie, ani rzecz nie jest wystawiona i tylko się zastanawiam co zrobić.. i ile czekać na odp? kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:38:25 Ja się nie cackam, wystawiam negatywy i towar ponownie na sprzedaż. Po co kupuje jak nie ma kasy? Nie mogę zrozumieć takich osób... kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:39:07 ja mam tak ok 20 osob, nie wystawiam negatywa, bo jeszcze one mi wystawia, a tego bym nie chciala bo mam duzoooo pozytywówwkurza mnie to strasznie.... kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:40:43 tu to jeszcze spoko bo dasz negatyw i wystawiasz rzecz ponownie ) myślę, że powinnaś podejść do tego jak rozgwiazda7 zoza1622 wiesz co troche tego nie rozumiem?? boisz się, że dostaniesz negatywa ale co takie osoby napiszą w takim negatywie:>? " szafowiczka uroiła sobie, że kupiłam u niej rzecz i nie zapłaciłam" no proszę cię właśnie jak ktoś czyta take negatywy to wie z kim ma doczynienia )) Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-25 20:43 przez Camelia1989. kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:41:29 no właśnie boję sie odwetu i zawsze kończy się na tym że "czekam na wpłate jeszcze 2 dni, potem bedę zmuszona wystawic odpowiedni komentarz" :/ kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:45:45 Cytatbzyku no właśnie boję sie odwetu i zawsze kończy się na tym że "czekam na wpłate jeszcze 2 dni, potem bedę zmuszona wystawic odpowiedni komentarz" :/ Dziewczyny! Wystwiłam już kilka zasłużonych negatywów, ale odwetowych jakoś nie dostałam. Jeśli macie rozmowy z kupującymi w wiadomościach, albo brak odezwu na Wasze upomnienia to po prostu w przypadku otrzymania odwetowego piszecie do administracji. Takie komentarze są do usunięcia, a transakcja powinna zostać oceniona zgodnie z jej przebiegiem. Jakby wszyscy tak się "bali" odwetowych to same pozytywne laski na szafie by były kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:50:26 Ja szczerze mówiąc też bym się bała że mi wystawią można zmyślić jakiś mi się zdarzały takie tego nie tam jak nie jestem zdecydowana to nie klikam na kup. Moim zdaniem powinno być tak jak przy wymianie,że jak ktoś coś kupuje u nas to powinnyśmy akceptować to bądź nie. kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:50:51 w sumie masz racje rozgwiazda7 ale powiem Ci ze raz mialam taka sytuacje ze dziewczyna juz nawet obiecywala ze wplacila (minely 2 tygodnie i nic) i jak powiedzialam ze wystawie negatywa to nawrzeszczala na mnie ze ona nie da sobie konta zasmiecac negatywami i ze mi tez da negatywa itp.. dalam sobie spokoj:/ kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:51:09 Cytatbzyku no właśnie boję sie odwetu i zawsze kończy się na tym że "czekam na wpłate jeszcze 2 dni, potem bedę zmuszona wystawic odpowiedni komentarz" :/ też tak miałam, wtedy wystawiam negatyw, a jak dostanę odwetówkę to zgłaszam do administracji i usuną (; kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:53:00 łooo,ile razy ja tak miałam... i to bez znaczenia czy zweryfikowana czy nie kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:56:43 Cytatbzyku w sumie masz racje rozgwiazda7 ale powiem Ci ze raz mialam taka sytuacje ze dziewczyna juz nawet obiecywala ze wplacila (minely 2 tygodnie i nic) i jak powiedzialam ze wystawie negatywa to nawrzeszczala na mnie ze ona nie da sobie konta zasmiecac negatywami i ze mi tez da negatywa itp.. dalam sobie spokoj:/ Ech...zrobisz jak uważasz, ale to Ty powinnaś się na nią wkurzyć, bo bezczelnie kłamała co do wpłaty. Tak jak mówię, jeśli masz zarchiwizowane rozmowy to jesteś w stanie udowodnić swoją "niewinność" w razie odwetu kupi i się nie odzywa 25 maj 2012 - 20:59:50 ja zostawiam w spokoju, po co ludziom robić problemy jakimiś negatywami kazdy moze sie rozmyslić i już tak nie przeżywajcie, ze to dla was taki problem jak wam sie raz na sto razy trafi ktos, kto sie najzwyczajniej w swiecie rozmyślił, juz nie mowiac o roznych innych powodach, dla ktorych mozna jednak zrezygnowac z transakcji po zakupieniu dla mnie wystawianie lip za takie cos to jakies wyżywanie sie za to, że sie napaliło na sprzedaż, a nie wyszło i takie karanie winowajczyni przesadne Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. .
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/96
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/30
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/56
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/279
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/194
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/621
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/299
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/475
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/85
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/505
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/669
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/666
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/357
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/756
  • 0lsgbmxxia.pages.dev/287
  • facet sie obraza i sie nie odzywa